Grzegorz Knapp po sezonie (rozmowa)
Lider reprezentacji Polski w ICE Racingu w wywiadzie opisuje miniony sezon i zastanawia się już nad przyszłymi startami.
- Jak oceniasz sezon lodowy 2011/2012?
- To był kolejny sezon na niezłym poziomie, chociaż zawsze można liczyć na więcej. Niedosyt mogę odczuwać z braku awansu do czołowej „10” mistrzostw świata.
- Który występ oceniasz jako najlepszy?
- Przede wszystkim świetnie poszło w Sanoku, to był super wynik na super imprezie. W cyklu finałowym mistrzostw świata najbliżej szczęścia byłem w Uppsali, ale zdarzył się ten pechowy defekt amortyzatora... Bardzo dobrze pod względem punktowym, lecz „boleśnie” zapamiętam finał drużynowych mistrzostw Szwecji.
- Czy coś nowego przyniósł rok pod względem sprzętowym? Wiele mówiło się o możliwej ekspansji GM.
- Nie potwierdziło się to i nadal dominuje Jawa-JRM. Ludzie z GM muszą po prostu włożyć więcej pracy w swoje konstrukcje - i na hamowniach, i „w terenie”. Nieciekawie wygląda sytuacja z oponami – Rosjanie wciąż korzystają z ostatnich sztuk nieprodukowanych już opon Barum, zdecydowanie najsolidniejszych, gdy pozostałym w stawce pozostają zawodne opony Mitas. Produkty marki Meso okazały się niewypałem.
- Jeździsz na lodzie już 5 zimę. Jak zatem oceniasz swoją technikę jazdy na lodzie?
- Z roku na rok odczuwam różnicę – i jest to różnica na korzyść. Absolutny autorytet, „Posa” Serenius powiedział mi na początku lodowej kariery, że po sześciu latach będę wiedział już wszystko. A szósty rok nadchodzi...
- Co jeszcze może poprawić twoje wyniki w ICE Racingu?
- Dwie sprawy podstawowe to po pierwsze większa liczba sponsorów finansujących lepszy sprzęt, a po drugie więcej jazdy, co zależy w głównej mierze od pogody i silnego mrozu zimą.
- Bardzo bliski realizacji jest projekt wystawienia reprezentacji Polski w Drużynowych Mistrzostwach Świata. Jak sądzisz, na co byłoby stać biało-czerwonych?
- Mam nadzieję, że w najbliższą zimę wreszcie w „drużynówce” pojedziemy. Co do wyniku, to zależy od toru, na którym przyjdzie nam się ścigać. Debiut może przynieść niespodzianki. Dwa razy z rzędu medal zdobywali ostatnio Czesi - sądzę, że nam też mogłoby się to udać.
- W styczniu treningowe jazdy na torze w Sanoku odbył twój bratanek, Michał Knapp, jakie są jego dalsze plany związane z ICE Racingiem?
- Jest jak najbardziej zainteresowany startami, chce jeździć, musi jeszcze tylko skompletować i dopasować sobie sprzęt.
- Jakie plany ma Grzegorz Knapp na sezon letni, „na szlace”?
- Podpisałem kontrakt „warszawski” ze Startem Gniezno, więc mam otwartą furtkę do startów w lidze polskiej. Oprócz tego prowadzę rozmowy na temat startów w Niemczech.
Rozmawiał: Szczepan Szczęsny - Ice Racing Team Polska
Komentarze
Dodaj własny komentarz